Ekipa budowlana pilnie poszukiwana!

Ekipa budowlana pilnie poszukiwana!

Kiedy już wiedziałam jak daleko sięgających zmian potrzebuje, doszłam do wniosku, że ekipa budowlana jest niezbędna. Rozważyłam też osobne wynajmowanie ludzi od poszczególnych rzeczy jeśli tylko tak będzie taniej. Poszukiwania zaczęłam od szukania ogłoszeń na lokalnych serwisach www, posłużyłam się również Facebookiem i odświeżyłam kontakty telefoniczne i dawne znajomości. Bo założyłam, że budowlaniec, którego będą w stanie polecić znajomi na pewno będzie dobrym fachowcem, albo nie będą to dobrzy znajomi.

O dziwo okazało się, że ta branża jest bardzo mocno rozwinięta. A budowlańców jest na świecie dużo więcej niż grafików, chociaż wydawało mi się to niemożliwe. Nazbierałam kilka kontaktów z polecenia znajomych, kilka z Facebooka, od znajomych pracy i wyłoniłam z ogłoszeń również Pana z wolnym terminem. Jak się okazuje w branży budowlanej przełom lipca i sierpnia to najbardziej chodliwe daty. Czy ci ludzie nie jeżdżą na wakacje? Bez znaczenia, ja też w tym roku nie będę miała ani dnia na odpoczynek.

ekipa budowlanaUmówiłam się na cztery wyceny

Oczywiście nie obyło się bez problemów, bo jak się okazuje budowlańcy nie są elastyczni czasowo. A ja musiałam się boksować z korpo szczurami o wcześniejsze wyjście lub wyskoczenie na chwilę z pracy w środku oddawania ważnego projektu. Ale u mnie w kołchozie czy projekt czy nie zawsze znajdą problem, byle tylko nie umilać swojemu pracownikowi życia.

Co mnie zaskoczyło to duża konkretność takich wycen. Panowie byli w stanie oszacować ceny materiałów i własnej robocizny i podać mi konkretne stawki. Kilku namawiało mnie na dodatkowe rzeczy (nieszczęsne parapety i drzwi), kilku od razu powiedziało, że pewnych rzeczy nie da się zrobić, jak choćby prysznic z odpływem w podłodze ze względu na mieszkanie na ostatnim piętrze i konieczność podniesienia wysokości podłogi minimum 10 centymetrów.

Najtańsza ekipa budowlana

Najdroższa wycena różniła się od najtańszej kwotą 5 tysięcy złotych. Jednocześnie najtańsza była sporządzona przez ekipę polecaną mi przez dobrze znaną mi osobę, kolegę z pracy. A ekipą był jego brat wraz z synem prowadzący małą, rodzinna działalność remontowo-budowlaną. Podobno z powodzeniem wystawi dom koledze z pracy. Decyzja była więc prosta i szybka. Zaprosiłam Panów do pracy, jak tylko szybko było to możliwe.

Przed rozpoczęciem musieliśmy odbyć małe spotkanie organizacyjne. Pan budowlaniec szczegółowo przedyktował mi materiały jakie potrzebuje. Porobił pomiary tego, ile potrzebuję płytek, kontaktów, halogenów, gipsów, klejów, fug i jakiejś drobnicy. Wszystko to spisałam z nadzieją, że takie drobiazgi nie będą dużo kosztować. Na koniec przekazałam zaliczkę na część materiałów, które ma kupować sam. Oraz oddałam, chociaż niechętnie klucze do mojego mieszkania. Jutro rusza remont pełną parą.

Dodaj komentarz