Pierwsze Święta na mieszkaniu to jest trochę taki magiczny moment, bo już ostatecznie dociera do Ciebie, że jesteś na swoim. Opowiem Wam dziś co zrobiłam, aby te święta były wyjątkowe oraz jakie wybrałam świąteczne dekoracje do mojego M.
Wiecie już chyba, że moje mieszkanie jest urządzone nieco w stylu industrialnym. Nawet jeśli mało co na to wskazuje to tak jest, bo to często powtarzam:) Ale tak poważnie styl industrialny w niczym nie wiąże się ze świątecznymi akcentami. Pomyślałam jednak, że dobrze poczuje się w towarzystwie stylu boho, a tam już można znaleźć dużo świątecznych dekoracji. Jednym słowem leśne, rustykalne akcenty, dużo bieli i ciepłych światełek to jest co królowało u mnie w tym roku.
Najróżniejsze światełka
Różne lampki LED już jakiś czas temu zakupiłam na Alliexpress dotarły po blisko 2 miesiącach, ale byłam tym razem zapobiegliwa i przewidziałam przedświąteczne szaleństwo zakupowe. Najważniejsze było dla mnie okno, przystroiłam je światełkami w pierwszej kolejności.
Już ten jeden zabieg wprowadził niesamowity klimat w całym pomieszczeniu. Dodatkowy efekt można osiągnąć wplatając światełka w delikatną firankę. Wówczas światło będzie pięknie rozproszone. Przewidziałam jeszcze ozdobę lutra i inne świetlne dodatki.
Jako, że miałam tych światełek bez liku, a niektóre z małą bateryjką zapełniłam nimi kilka lampionów z Ikei, które zazwyczaj używam ze świeczkami na balkonie, a także kilka słoików po jesiennych nalewkach (które swoją drogą miały doczekać świąt, no ale nie doczekały). Efekt jest naprawdę super, polecam każdemu takie świąteczne dekoracje !
Stół świąteczny
Małe mieszkania są dla małych rodzin, Ameryki nie odkryłam. Przy moim stole zasiadły 4 osoby 2 moich rodziców, ja i wujek, który zawsze spędza z nami wigilie. Z nim był największy problem jeśli chodzi o zmianę lokalizacji z mojego domu rodzinnego na moje mieszkanie. Ale dał się ostatecznie przekonać tym, że trzeba je „ochrzcić”. Przy dekoracji stołu postawiłam na leśne dodatki, wiele z nich to DIY.
Moi rodzice mieszkają blisko lasu, wiec nie miałam problemu z sosnowymi gałązkami. Tata pomógł mi z pnia wygiąć okrągłe podstawki. Były świeczki i wiązanki z sosnowych igieł. Koniecznie biały obrus i szyszki.
Przybrałam również w wstążkami dużą gałąź. Posłużyłam za dekoracje nad kuchennym blatem.
Świąteczne dekoracje
Nie sposób o nich mówić pomijając choinkę. I ona się znalazła na moim małym mieszkanku. Z choinką była o tyle łatwa sprawa, że jestem fanem jednego modelu, który w zasadzie wędrował ze mną przez wszystkie studenckie lata. Mowa tutaj o zupełnie łysym drzewku wykończonym ledami. Nie jestem minimalistką w żadnym względzie, ale taką choinkę zawsze kochałam i dla mnie to najładniejsze drzewko na świcie.
Wystrój wszystkim się podobał, nawet zatwardziali tradycjonaliści stwierdzili, że jest przyjemnie:) Ale rzeczywiście to był tylko dodatek do naprawdę miłej atmosfery. Cudownie było zaprosić rodzinę na swoje. Rodzinny klimat i moje dekoracje dopełniły resztę. Pierwsze Święta na własnym mieszkaniu uznaję za bardzo udane!