Ciągle pod górkę

Ciągle pod górkę - ściana z cegły idzie w zapomnienie

Od dostarczenia materiałów z Castoramy remont przybrał na sile. Każde moje odwiedziny wiązały się dużym zachwytem postępów jakie następowały na moim mieszkaniu. Nie było już śladu po niechcianych ścianach, drzwiach do salonu, wannie i innych łazienkowych sprzętach.

Któregoś dnia jak przyszłam był również sufit gotowy. Bardzo im szybko z tym poszło. Podwieszenie w całym mieszkaniu było dosłownie na kilka centymetrów, gdyż zależało mi tylko na zakryciu zaokrągleń na styku sufitu i ścian. W salonie i w sypialni był to tylko mały schodek tuż obok ścian. Środek pomieszczenia już miał normalną wysokość. Nie mogłam sobie pozwolić na większe podwieszenie, gdyż mieszkanie, mimo tego, że w dość starej kamienicy to znajduje się na ostatnim 5 piętrze i ma wysokość „poddaszową”.

Jedną z ważniejszych rzeczy na jakiej mi zależało była jedna ściana z cegły w salonie

Już nawet zaplanowałam na nią odpowiednie oświetlenie zamontowane w podwieszanym fragmencie sufitu. Lampki halogenowe będą na nią skierowane i będą ją elegancki oświetlać. W księdze wieczystej wyczytałam, że kamienica zbudowana jest z cegły. Więc zaplanowałam, że Pan budowlaniec ściągnie ze ściany tynk i odpowiednio zaimpregnujemy naturalna cegłę. Podczas burzenia ścian okazało się, że nie są one zbyt grube, a sam tynk stanowił na nich, bez żartów z 7 centymetrów. Przy takiej stracie grubości główna ściana może być mniej ocieplona i wyciszona. Brak wyciszenia w najdłuższej ścianie sąsiadującej z innym mieszkaniem to rzeczywiste duży problem, ale co zamiast tego? Było to na tyle duże zaskoczenie dla mnie, że nie wiedziałam co robić. Ciągle coś jest nie po mojej myśli, ciągle pod górkę, ale co by się nie działo to cegła musi być.

ściana z cegłyŚciana z cegły w mniej naturalnej odsłonie

Opcji było dwie albo tapeta w ceglany motyw, albo kafelki ze strukturą cegły. Odpowiednio układane na ścianie, na przemiennie przypominają naturalny wzór. Pod względem lepszego oddania takiego surowego klimatu kafelki są lepsze, ale pod względem ceny, nieporównywalny plus dla tapety. Pomyślałam sobie, że już musiałam zrezygnować z prysznica z odpływem w podłodze i pewnie nie będę sobie mogła pozwolić na dużą lodówkę z podajnikiem, więc zainwestuje w kafelki, żeby otrzymać ten pożądany, surowy efekt. Koszty płytek wraz przybrudzoną fuga były spore. Kupiłam to już w Castoramie bez dostawy, wyniosłam na górę sama ze znajomym z pracy. Obiecałam kiedyś kilka win obalić na moim balkonie za to.

Kafelki Pan budowlaniec położył w ciągu 2 dni, efekt był całkiem fajny. Kazał mi na koniec oczyścić wszystkie z resztek fugi. Dopiero wówczas zrozumiałam, że kafelki te wcale nie mają gładkiej powierzchni i dzięki licznym niedoskonałością są bardzo podobne do naturalnej cegły. Te niedoskonałość jak nic innego świetnie gromadzą brud i ciężko je doczyścić. Skończyłam czyszczenie grubo po północy. Nie wiem jak wstanę jutro do kołchozu.

Dodaj komentarz