Malowanie się chyba nigdy nie skończy

Druga warstwa farby na mieszkaniu - malowanie się nigdy nie skończy

Druga warstwa farby to nie lada wyzwanie. Na jej nakładanie musiałam zaprosić innych znajomych, aby nie utyrać maksymalnie pierwszej ekipy. Być może się jeszcze do czegoś przydadzą;) Tym razem ofiarą padł mój bardzo dobry przyjaciel od dziecka i jego żona. Pracowici jak mało kto, zwłaszcza on, nazywany przeze mnie człowiekiem perfekcją.

Przyznaje się bez bicia, na moich sufitach jest w większości miejsc tylko jedna warstwa farby. Taki był plan już po pierwszym dniu malowania i konsekwentnie go realizowałam. Za to druga warstwa farby okazała się trudniejsza do położenia niż pierwsza. To teraz dopiero zaczęła na wałku zostawać poprzednia warstwa farby, przedtem to był pikuś.

Druga warstwa farby na mieszkaniuDruga warstwa farby to dopiero prawdziwe wyzwanie

Mój znajomy stwierdził, że to kwestia dużej wilgotności w pomieszczeniu i gorąca. Faktycznie upał kolejny tydzień nie folgował, a na tym pokrytym pyłem mieszkaniu wydawał się być jeszcze większy niż na zewnątrz.
Dzisiaj poszła również pod ogień ściana z cegły. Musieliśmy ją najpierw umyć, osuszyć i zaimpregnować kilkukrotnie specjalna farba, dzięki której „cegła” zachowa swój mocny kolor i będzie odporna na zabrudzenia. Wbrew pozorom najwięcej problemów było w sypialni. Ta wcześniej była pomalowana na bardzo mocny zielony kolor i nawet po nałożeniu podkładu przez budowlańca, zielony wciąż przezierał. Tam farba odchodziła najbardziej, dlatego podjęliśmy decyzję o konieczności trzeciej warstwy w sypialni. Którą trzeba nałożyć po odczekaniu minimum kilku dni.

Mimo oszczędności na sufitach i tak brakło farby, właściwie starczyło na styk, ale liczę się z tym, że jak przeschnie ta ostatnia warstwa trzeba będzie może jeszcze podmalować niektóre fragmenty na całości. No i została jeszcze trzecia warstwa w sypialni, więc na pewno nie zdecyduję się na najmniejszą puszkę.

Ciągle mi czegoś brakuje na mieszkaniu jeśli nie ze sprzętów około remontowych to są to takie rzeczy typu środki czystości, szczotka, szmatka, wiaderko. Naszykowałam dziś listę potrzebnych produktów i wybieram się z nią jutro do sklepu. Mam wrażenie, że remont to ciągłe, nieustające zakupy i wydawanie pieniędzy.

Dodaj komentarz